niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział VII cz.2


Z perspektywy Niall'a 

Liam po długich namowach wreszcie się zgodził, ale łatwo nie było. Czy on musi być taki święty? Czasem warto zaryzykować i zrobić coś głupiego. Jak żyje się cały czas tak spokojnie, to zaczyna się robić nudno. I dlatego on sam staje się nudny. Nie wiem co ta Nicole w nim widzi, a zauważyłem, że na niego leci. 
Dobra, ale mniejsza o to. Zgadałem się z chłopakami i będą nas w razie czego kryć. Wychodzimy z okna Harrego, bo będzie najłatwiej zejść. Ja czekam już zniecierpliwiony na tego cymbała Liama od piętnastu minut, nie wiem co on robi. Gdyby to dziewczyna się tyle szykowała, bo byłbym w stanie to zrozumieć. Ale facet? On zaczyna mnie powoli przerażać. 
- Już jestem, sorki! Włosy mi się nie chciały ułożyć! - Krzyknął wchodząc do pokoju, a loczek od razu zakrył mu usta dłonią. Jak ochroniarz wynajęty przez Paul'a usłyszy, że się wymykamy to mamy przerąbane. 
- Zetnij się na łyso, to nie będziesz się musiał czesać. - Mruknąłem sarkastycznie i podszedłem otworzyć okno na oścież. Bez słowa wspiąłem się na parapet i po prostu wyskoczyłem na trawnik. Będąc na górze chyba źle oceniłem sytuację, bowiem skacząc okazało się, że nie jest wcale tak nisko. Wylądowałem na obu nogach i od razu przeszedł mnie nieprzyjemny ból w okolicy stawu kolanowego jednej z kończyn. Na szczęście miałem w torbie ortezę, założę ją w aucie i nieprzyjemne kłucie minie. 
- Niall, ja się boję! - Szepnął nerwowo Liam, a ja zgromiłem go wzrokiem. Nie może się wycofać, nie w tym momencie!
- Skacz, ja jakoś żyję. 
- Taa, widziałem jak ledwo stłumiłeś jęk bólu. - Odpowiedział, a ja westchnąłem ciężko i zacząłem iść w stronę płotu. 
- Ja mam chorą nogę, idioto. A z tego co się orientuję, to Ty nie masz takich problemów. Za minutę chcę Cię widzieć na dole. - Spojrzałem na zegarek w telefonie i zobaczyłem, że jeśli zaraz się nie ruszymy to się spóźnimy. 
- Ale ja... - Nie dokończył, bo Harry wypchnął go z okna. Uśmiechnął się triumfalnie, co odwzajemniłem, naprawdę bardzo mi pomógł. 
- Hazza, wiszę Ci drinka! - Powiedziałem i pociągnąłem zdenerwowanego Liama za sobą. Kolejnym naszym etapem ucieczki było wspinanie się po płocie. To wykonaliśmy bez problemu i już po chwili siedzieliśmy w aucie, które Zayn zostawił specjalnie za rogiem ulicy. Po dwudziestu minutach byliśmy pod domem Zoey. Staliśmy już prawie przy drzwiach kiedy usłyszeliśmy niezbyt miłą wymianę zdań. Zatrzymaliśmy się i chcąc nie chcąc, musieliśmy tego wysłuchać.
- Niall mi? Zwariowałeś? Dopiero co go poznałam, nie podoba mi się! - To było pierwsze, co do mnie dotarło i kiedy uświadomiłem sobie, że mówi to Zo coś mnie zabolało. Prawda, ledwo się znaliśmy i w ogóle, ale spodobała mi się. Teraz przynajmniej wiem, że nie mam szans i staranie się jest bez sensu. 
Kłóciła się z jakimś kolesiem, podejrzewam, że z Max'em. Znajomy głos, zresztą po chwili go zobaczyłem. Spojrzał na nas wilkiem i odszedł, a Zoey stanęła z rozdziawioną ze zdziwienia buzią. Niezręczna sytuacja, nie ma co. 

Z perspektywy Zoey

Nie wiedziałam, co teraz zrobić. Jak wyjaśnić wszystko Niallowi nie dając mu do zrozumienia, że mi się podoba? Jeszcze sobie coś pomyśli i dopiero będzie. Postanowiłam grać na zwłokę, zostawić na razie ten temat. Uśmiechnęłam się głupkowato i spojrzałam na twarze obu chłopaków. Blondyn był jakiś taki przygaszony, nie wiedziałam co o tym myśleć. A Liam stał wyszczerzony od ucha do ucha i niecierpliwie czekał aż zobaczy Nicki. 
- Dobrze, że jesteście. Wejdźcie. - Powiedziałam tylko i sama wróciłam do ciepłego domu. Nicole już stała w przedpokoju i kiedy zobaczyła chłopaków oczy natychmiast jej rozbłysły. 
- Hej, hej! Jak zwialiście przed Paul'em? - Zapytała, na co Liam się obruszył i zaczął opowiadać.
- Niall wyskoczył przez okno, a mnie wypchnął Harry! Rozumiecie, wypchnął mnie. Mogłem zginąć! 
- Ale żyjesz, więc już nie dramatyzuj. - Wtrącił się Niall, przez co zaczęłam się śmiać. Nie wiem jak udało mu się namówić mojego kuzyna na taką ucieczkę.
- .. A potem wspinaliśmy się po płocie. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem!
- Może dlatego, że jesteś grzecznym chłopczykiem. - Powiedziała cicho Nicki, i słysząc to znowu zaczęłam chichotać, a po chwili dołączył do mnie również blondyn. Może już poprawił mu się humor..
- Dobra, ważne, że nikt nas nie widział. Jedziemy? Bo wiecie dziewczyny, MUSZĘ WSTĄPIĆ DO NANDO'S. - Niall przygryzł lekko dolną wargę i czekał na naszą odpowiedź. Chciałam się odezwać, ale ubiegła mnie przyjaciółka.
- Ty naprawdę jesteś uzależniony od tego jedzenia! Myślałam, że to tylko plotki! Ale okej, kierunek Nando's!

___________

Miałam dodać to już wczoraj, ale jak robiłam ostatnie poprawki do wparowała do mnie wkurzona mama i dała szlaban na kompa. Na szczęście dziś mi go oddała, ma się ten dar przekonywania ;)
+10 komentarzy = Next. 
Bloga obserwuje 14 osób, ponadto czytają go jeszcze inni, dlatego ta granica nie powinna być problemem.
Horan Girl

16 komentarzy:

  1. Ooooo... biedna noga Nialla :(( haha Liam, który "ledwo uszedł śmierci" boskie! Jesteś geniuszem! ;D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Ludzie, którzy to czytacie, macie mi natychmiast uzbierać ponad 9 komentarzy, bo ja chcę nexta ;pp
    A.
    http://one-thing-one-direction-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział :)
    Ale szkoda mi Nialla, biedaczek :(
    Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :) Już nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny rozdziała blog świetny...Mogę napisac nawet te 20 komentarzy ale dodaj next bałagam <3 Nie mogę się doczekać nowego rozdziału. Życzę wenyy :P Oczywiście dodaję do obserwatorów xdd

    http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/ Dopeiro zaczynamy. Jak będziesz miała czas zaglądnij, zaobserwuj czy pokomentuj :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny , czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedny niall...
    Pisz szybko dalej życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niall poszkodowany haha. Harry bardzo dobrze zrobił, że wypchnął Liama przez to okno, bo pewnie Horan musiałby iść sam. Oh mam nadzieje, ze Zo jak najszybciej wyjaśni tą sytuację, bo Nialler musi się strasznie czuć ;c
    Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  8. jAK ZWYKLE CUDOWNIE.
    Z rozdziału na rozdział coraz bardziej jestem zainteresowana.
    Powiadom mnie o nowym rozdziale.

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY 14. ROZDZIAŁ.

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się , jak zawsze z resztą <3 moja mała menda :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Chociaż dopiero weszłam podoba mi się, zacznę czytać od początku w wolnym czasie :D <3
    Możesz też wpaść do mnie i coś przeczytać i skomentować, brak mi czytelników :c

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne, wbijesz do mnie ?
    http://wisienaax.blogspot.com/
    + wyłącz przy komentarzach identyfikację obrazkową, bo to straaasznie denerwuje xd

    OdpowiedzUsuń
  12. Super :)
    Mam nadzieję, że Zooey jakoś wykręci się z tego co powiedziała :D

    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam to. Urocze *-* Niall i Liam użądzili taką scene tylko zeby zobaczyć dziewczyny. Oooooo.

    OdpowiedzUsuń
  14. ale jesteś super ale dodawaj next bo niewytrzymam pliss a co do nialla to przykro mi napewno czul sie okropnie a co do ciebie to jestes najlepsza polecilam twoj blog mojej przyjaciolce i szystkim znajomym zakochali sie w nim i bede polecac dalej papatki xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń