piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział XVIII


Z perspektywy Liam'a


"Może się spotkamy? x"

Jak dobrze, że Nicki to zaproponowała. Sam bym chyba w życiu się na to nie odważył. 
Może gdyby chodziło o inną dziewczynę.. Może gdyby tak bardzo mi nie zależało. Wtedy chyba nie miałbym aż takich oporów. 
Ale problem polega na tym, że ona od dawna nie jest mi obojętna. Odkąd pamiętam sama jej obecność przyprawia mnie o przysłowiowe motyle w brzuchu. Kiedy ją widzę uśmiech mimowolnie wykrzywia moje usta, a oczy zaczynają błyszczeć. Do tego tak cholernie się denerwuję, że zapominam języka w gębie. 
Dobra, to co odpisać? Tak Nicole, mogę być u Ciebie choćby za 5 minut! 
Nie, to słabe. Tylko się ośmieszę. 
To może tak? 
"Ok. Kiedy Ci pasuje?" 

Dobra, tak jest zdecydowanie lepiej. Neutralnie. 

"Dziś wieczorem? Mogę wpaść do Was, Zoey w końcu siedzi u Niall'a. To jak?"

Eh. 
Z jednej strony chciałbym zobaczyć się tylko z nią, ale z drugiej bezpieczniej będzie jeśli przyjdzie tutaj i posiedzimy z Horan'ami. Bo mogę ich tak nazywać, nie? I tak w końcu zostaną parą, to co mi szkodzi. 
"Okay. To do zobaczenia. x"
Schowałem telefon do kieszeni czarnych rurek i przygotowałem tym dzieciom obiad. Same przecież jakby miały nałożyć sobie nawet to głupie spaghetti to pewnie skończyłoby się to generalnym sprzątaniem kuchni. Te ciamajdy przecież potrafią tylko wszystko potłuc, albo pobrudzić. 
- Jedzenie! - Krzyknąłem i po niecałej minucie usłyszałem kroki dobiegające ze schodów. Uśmiechnąłem się szeroko widząc Zoey i Niall'a idących obok siebie, całkowicie pochłoniętych w rozmowie. Pogodzili się, to pewne. 
- Idę, idę, idę! - Po chwili do pomieszczenia, w którym się znajdowałem wparował uradowany Harry. Wszyscy usiedliśmy do stołu i początkowo w ciszy spożywaliśmy zrobione przeze mnie mistrzowskie spaghetti. Niespodziewanie poczułem wibrację komórki. Pospiesznie wyjąłem ją z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. Paul.
- Słucham? 
- Za dwa dni razem z Harry'm, Zayn'em i Lou lecisz do Glasgow. Będziecie tam nagrywani na potrzeby filmu. Macie już załatwiony hotel. Spędzicie tam 4, maksymalnie 5 dni. Wszystko jest zrozumiałe? 
- A Niall? - Spytałem, przez co przykułem uwagę blondyna. 
- On zostaje, rodzina do niego przylatuje. Nagrają go z nią. Wiesz, to ciekawy wątek. Jeszcze jakieś pytania? 
- Mogę wziąć Nicole?
- A jak wytłumaczysz jej obecność fanom? - Zastanowiłem się chwilę, ale postanowiłem, że będę działał spontanicznie. Byle tylko Paul się zgodził.
- Tym się nie martw. To jak?
- Skoro tak mówisz. Ale pamiętaj, jeśli coś spieprzysz to nie będę już taki miły. A, byłbym zapomniał.. Załatwiłem to, o co prosiłeś. Przesłuchanie jest za 4 dni o 10:00, w studiu, w którym nagrywaliście Up All Night. Cześć. - I się rozłączył.
- Gdzie zabierasz Nicki? - To pytanie wydobyło się z ust Zoey. Spojrzałem na nią z lekkim uśmiechem i oznajmiłem wszystko, co powiedział nasz manager.
- Jedziemy do Glasgow. Razem z chłopakami, nie licząc Niall'a. Wracamy za 5 dni. - Jej niebieskie oczy momentalnie rozbłysły. Widać cieszyła się, że spędzę z jej przyjaciółką tyle czasu. Zresztą, nie tylko ona.
- Ejejeje, moment! - Wrzasnął blondyn i odłożył na talerz widelec. - Czemu ja nie jadę? 
- Nic nie wiesz? - Chłopak zaskoczony uniósł brwi do góry i pokręcił przecząco głową. Westchnąłem cicho i powiedziałem.
- Twoja rodzinka zawita do Londynu. Dlatego zostajesz. Poza tym, masz też do wykonania zadanie specjalne... - Zrobiłem pauzę, aby podbudować napięcie. Niall uśmiechnął się szeroko słysząc wzmiankę o najbliższych, ale powrócił do swojej zadumy kiedy napomknąłem o jego "misji". 
- Jakie zadanie? - Spytali chórem Zoey i Harry. Popatrzyłem na kuzynkę i wyszczerzyłem się łobuzersko. Jest taka biedna, jeszcze nie wie co dla niej zaplanowałem.
- Właśnie, co mam zrobić? - Wtrącił się Horan i lekko zaniepokojony przyglądał mi się ze zniecierpliwieniem.
Nie wiedziałem, czy ten moment jest odpowiedni. Może wstrzymać się z tym jeszcze chwilę? Powiedzieć każdemu to tej dwójce na osobności? Nie, to nie ma grama sensu. Im szybciej obwieszczę im radosną nowinę, tym lepiej. 
- Otóż Zo, rozmawiałem sobie kilka dni temu z Niall'em o Twoim wokalu i doszliśmy do wniosku, że nie powinnaś marnować talentu. Musisz się rozwijać, poszerzać horyzonty...
- Zaczynam się bać. - Mruknęła zdenerwowana. Spojrzałem kątem oka na blondasa, który uśmiechnął się triumfalnie. Chyba domyślał się, o co mi chodzi.
- Załatwiłem Ci przesłuchanie, najprawdziwsze przesłuchanie w profesjonalnym studiu! Wystąpisz przed największymi szychami w Londynie, a może i w całej Wielkiej Brytanii! Cieszysz się, nie? 


Z perspektywy Zoey 



- Załatwiłem Ci przesłuchanie, najprawdziwsze przesłuchanie w profesjonalnym studiu! Wystąpisz przed największymi szychami w Londynie, a może i w całej Wielkiej Brytanii! Cieszysz się, nie? 
Momentalnie zbladłam. Czułam, że moje dłonie w ciągu kilku sekund stały się lodowate. Oddech przyspieszył, serce mało nie wyskoczyło mi z piersi. Czy on postradał zmysły?!
- Żartujesz, prawda? - Spytałam tak cicho, że kuzyn ledwo mnie usłyszał. Wzrok wlepiłam w talerz pełen makaronu, ponieważ peszył mnie fakt, iż obserwowały mnie trzy pary oczu. 
- Nie Zo, jestem śmiertelnie poważny. Pamiętasz, co Ci mówiłem kilka miesięcy temu? 


Ale kiedyś pokażę Cię światu, zobaczysz.

- Liam, ja nie idę na żadne przesłuchanie. Zwariowałeś?! Nie mam piosenki, w ogóle nie ćwiczyłam. Wyśmieją mnie jeszcze zanim wydam z siebie pierwszy dźwięk! - Krzyknęłam i pospiesznie wstałam od stołu. Z nerwów zaczęłam paradować w te i z powrotem po całej kuchni.
- Spokojnie. Dobrze się złożyło, że blondas zostaje w Londynie. Potrenuje z Tobą, pomoże wybrać repertuar. Wie też gdzie Cię zawieść, bo w tym studiu nagrywaliśmy swój pierwszy album. Będzie tam z Tobą, nie masz o co się martwić.
Niech ktoś mnie uszczypnie. Chcę się obudzić. Chcę obudzić się z tego koszmaru.
Wściekła spojrzałam na Niall'a z wymalowanym na twarzy znakiem zapytania.
- W
iedziałeś? - Ten tylko pokręcił przecząco głową. Po chwili Liam stał obok mnie i mocno przyciskał moją drobną sylwetkę do swojej. Dałam upust emocjom, których nadmiar kłębił się w moim umyśle, w moim sercu. Zrezygnowana schowałam twarz w jego bluzę.
- Powiem Ci jedno Payne. Gdyby nie fakt, że kręcisz z moją przyjaciółką i dodatkowo jesteśmy spokrewnieni, już byś nie żył. Nie martwiłabym się nawet tym, że trafię do więzienia. Uznano by to za zbrodnię w afekcie. - Mruczałam nadal zirytowana.
- Mam rozumieć, że się zgadzasz? - Spytał, czym rozśmieszył nadal siedzących przy stole lokersa i Niall'a.
- Chyba nie mam wyjścia..

________

Taki mały powrót do wydarzeń z prologu ;> 
Dziękuję za pomoc Patty Sykes, bo to ona po części podsunęła mi ten pomysł. 

+15 komentarzy = next 
EDIT: OD KAŻDEJ OSOBY LICZY SIĘ TYLKO JEDEN KOMENTARZ!




26 komentarzy:

  1. No wiesz jak tak można!!! To szantaż!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy będzie się liczyło jak sama dam 15 komentarzy??

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj nexta to jest super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zgadzam się !
    Jestem strasznie ciekawa co bedzie dalej :D. Pisz dziewczyno pisz ! Prosimy :D
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  5. genialnie
    i czemu w takim momencie zakończyłaś????
    pisz jak najszybciej next proszę
    pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak bardzo go chce że sama dobije do 15 komentarzy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę dalej plisss : p
    Dawaj szybko następny ;)
    Boski, chcę wiedzieć jak Zoe wyjdzie to nagranie :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś genialną pisarką!! Tylko tak dalej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Alee super!!! Czekam na next i życzę dużo weny .... Nati xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskiiii . ; DD
    Czekam na next'a . ; 3

    OdpowiedzUsuń
  11. NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NASTĘPNEGO! :D dobry rozdział, cały czas czekam na jakieś miłe akcje z Niall'em i Zo ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. eee tam, ja nic nie podsunęłam :P wymyśliłam tylko coś na spontanie ;) jak widać na lekcjach geo przychodzą mi do głowy same zajebiste pomysły hahaha :D
    Wiesz, że ja jako ja nie byłam przekonana do tego by w taki sposób potoczyć akcję, ale napisałaś to w taki sposób, że teraz jestem na 10000000% pewna że będzie to nieziemskie. :) pfff.. już takie jest!

    Co do rozdziału mam jedno jedyne ale- ciesz się w końcu masz słowo kytyki :P DLACZEGO JEST TO TAKIE KRÓTKIE?! NO DLACZEGO NOO? :< to jest stanowczo za krótkie, dlatego masz mi nadrobić braki i next ma być 3x dłuższy od tego rozdziału, ot co! ^^

    Chce nexta teraz! *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  14. e no fajne ! nie mogę doczekać się nexta . xoxo lolu.

    OdpowiedzUsuń
  15. jest genialny . fajnie że się wszystko układa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę sie doczekać co bedzie dalej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. W 100% popieram resztę ! I prosze o następną część ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hehe Więc widzę ze to ja mam zaszczyt byc ta 15 osobą :D Nie masz juz nic do gadania i dodawaj dalszy ciag, prosimy ! Bo masz TALENT :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialne :)Masz talent ;) Czekam na next ;-P

    OdpowiedzUsuń
  20. nie mogę się doczekać następnej części

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha! No to Zo się doczekała! ;D Na jej miejscu nie zważałabym na pokrewieństwo z Liamem ani na miłość jej przyjaciółki do niego, tylko go zabiła! ;p Jestem taka głupia- już się za nią stresuję ;) Ciekawa też jestem co wymyśli Liam, żeby przemycić ze sobą Nicole!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  22. haha świetne. Liam jest genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Szablon już gotowy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Podziwiam Zoey, za to, że tak łagodnie zareagowała. Ja chyba na jej miejscu już dawno rozszarpałabym Payn'a, albo przynajmniej wydarłabym się tak, że cała ulica by mnie słyszała. Podkreślam, że jestem osobą opanowaną i bardzo trudno wytrącić mnie z równowagi. Jeszcze taki bezczelny tekst "cieszysz się, nie?" To chyba najbardziej mnie zirytowało. Ale kochana, jak ty to świetnie opisałaś! Dokładnie mogłam się wczuć w to co przeżywa główna bohaterka. Niby Liam i Niall robią to dla jej dobra, ale mnie to by strasznie zestresowało i wg. Już się bałam, że Horanek wyjedzie razem z chłopakami. Widzę, że Liam robi się coraz bardziej odważny, w końcu teraz będzie więcej czasu spędzał z Nicole.
    Oooo widzę szantaż!
    Życzę dużo weny :***
    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana nowy szablon na bloga jest prze piękny,doprawdy!*_*
    Rozdział cudowny,jak zwykle z resztą ♥ ___ ♥
    Obawiam się,że jednak będę musiała nakopać Liamowi do tyłka. Zachował się jak durny czternastolatek i nie zaprosił jej na randkę,tylko bidulka sama się wysiliła.Doprawdy trzymajcie mnie bo zaraz oszaleje z tym nieśmiałym Paynem,rozumiem go po części,no,ale niech weźmie się w garść,bo mu Nicole zwieje sprzed nosa.Mam jednak nadzieję,że tak się nie stanie i znowu między nimi zaiskrzy...pocałują się,a wtedy Liam już będzie musiał wziąć sprawy w swoje ręce.Strasznie im kibicuje i chcę żeby byli razem,przecież ot tak dawna im na sobie zależy.
    Kiedy Niall zostanie w domu,a jego rodzina przyjedzie śmiem podejrzewać,że Zoey zostanie przedstawiona jako jego dziewczyna.Cieszę się,że wszystko się ułożyło i mam nadzieję,że wkrótce odczekam się pikantniejszych szczegółów w ich związku ^^
    Na miejscu Zo zamordowałabym Liama i za nic w świecie nie wystąpiła przed tymi całymi szychami z Londynu,ale Zoey zapewne jest bardziej odważna niż ja. Swoją drogą to było bardzo kochane,że jej to wszystko załatwił.Już nie mogę się doczekać aż przeczytam jak Nialler pomaga jej w dobraniu utworu i takich tam duperelach.Rozdział bardzo przypadł mi do gustu! *_*
    Do następnego kochana xx
    http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń